Kupujemy ekspres do kawy

Kupujemy ekspres do kawy

Ekspres do kawy kupuj rozsądnie. NIe daj się namówić na “wodotryski”
Amator dobrej, mocnej kawy nie będzie szukał drogiego ekspresu z „wodotryskami”. Wypróbowałam kilkanaście urządzeń – od najtańszych po cuda technologii i wiem, że liczą się tylko solidność, dobre ciśnienie, prostota. Reszta funkcji to jedynie dodatki.

Kupując ekspres sprawdzaj rzezczy kluczowe, np. solidność konstrukcji i kolby i rodzaj sitka.

Jestem totalnie uzależniona od kawy – szatańsko mocnej i równie czarnej, co sam książę ciemności. W związku z faktem, że nie wyobrażam sobie innego początku dnia niż filiżanka kawy, a ekspres włączam zanim dobrze otworzę oczy po obudzeniu, moja przygoda z tymi urządzeniami trwa od kilkunastu lat i jest w równym stopniu pełna nieziemskiego szczęścia, co licznych rozczarowań.
W teorii wybór odpowiedniego urządzenia nie powinien sprawiać trudności – na rynku mamy setki modeli w różnych cenach – to w rzeczywistości może przyprawić o ból głowy.

15 barów i ani jeden mniej

Przede wszystkim ekspres ciśnieniowy – jak sama nazwa wskazuje – musi wytwarzać odpowiednie ciśnienie. To ono powoduje, że zmielona kawa oddaje swój aromat, smak i wszystko, co ma w sobie najlepsze. Wybierając ekspres pamiętajcie, że musi mieć moc 15 barów. Kupno słabszego jest po prostu bezcelowe. Dlatego jeśli chcecie pić dobrą kawę to nie dajcie sobie wmówić, że nowa technologia tego nie wymaga, że podrasowane układy, ani nawet, że wewnątrz żyje kolonia krasnoludków- ekspres ciśnieniowy ma mieć moc 15 barów, koniec i kropka. Dyskusję ze sprzedawcą, który powie cokolwiek innego należy zakończyć na wstępie, by oszczędzić sobie czasu, nerwów i przede wszystkim – rozczarowania w razie kupienia takiego cuda.

Jeszcze dygresja o ekspresach na kapsułki – moim zdaniem są nie tyle sposobem na dobrą kawę, co świetna metodą na związanie ze sobą klienta, który wybierając ekspres danej firmy musi nieustannie kupować tylko kapsułki tej samej marki. Ekspresy tradycyjne, w których do sitka wsypuje się po prostu zmieloną kawę, dają znacznie więcej możliwości i przede wszystkim – swobodę wyboru kawy, a tych przecież na rynku nie brakuje.

Im prościej, tym lepiej
Wyznaję zasadę, że ekspres to nie urządzenie wielozadaniowe. On ma dać nam możliwość przygotowania dobrej kawy, a nie mielić ziarna, podgrzewać filiżanki itp. Zapyta ktoś po co się ograniczać? Ponieważ im mniej funkcji ma dane urządzenie, tym mniejsza szansa, że któraś z nich – psując się – „uziemi” cały ekspres.

Dlatego wybierając produkt odpuść sobie te z wbudowanym młynkiem – zwykle kosztują znacznie więcej niż ekspresy bez młynków, są większe i wcale nie bardziej praktyczne. Zwykły młynek do kawy można kupić już za kilkanaście złotych i używać go wówczas, kiedy będzie potrzebny, a jeśli się zepsuje, to można go oddać do naprawy bez konieczności oddawania jednocześnie całego ekspresu. Równie nieistotnym elementem jest tacka podgrzewająca filiżanki – to oczywiście ładnie wygląda na zdjęciach modelowych kuchni, ale nie spotkałam człowieka, który używa takiej tacki. Powód tego jest bardzo prosty – każdy ekspres w trakcie działania wytwarza drgania o takim natężeniu, że filiżankialbo spadają, albo przynajmniej dzwonią wydając przy tym naprawdę mało przyjemny dźwięk.
Każdy ekspres wyposażony jest też w dyszę do spieniania mleka. I chociaż miło pije się kawę z pianką, to trzeba pamiętać, że dyszę po każdym użyciu trzeba dokładnie umyć – inaczej resztki mleka zasychają, blokują przepływ i szybko może okazać się, że dysza nie nadaje się już do użytku.
W ogóle w przypadku ekspresów idealnie sprawdza się zasada, że im prostsza konstrukcja i dłużej funkcjonująca na rynku, tym lepiej. Z mojej praktyki – a przerobiłam kilkanaście ekspresów różnych firm i w przeróżnych cenach – wynika, że im dłużej produkowany jest dany model, tym lepiej, bo świadczy to o tym, że konstrukcja się sprawdziła i jest stosunkowo niewiele reklamacji.

Chcesz się wiedzieć, jakie modele najrzadziej się psują? Porozmawiaj z pracownikami punktów naprawy. Oni szybko zweryfikują zapewnienia producentów i oddzielą urządzenia dobrze reklamowane od tych naprawdę dobrych.

Kolba i sitko, czyli praktyka
Najwięcej problemów w trakcie użytkowania ekspresu sprawiają dwie rzeczy – zapychające się, źle skonstruowane sitko oraz kamień osiadający na ściankach urządzenia. Jedno i drugie może w szybkim tempie sprawić, że ekspres przestanie nadawać się do użytku. Kupując urządzenie dokładnie obejrzyjmy jego sitko – powinno być gęste, ale pojedyncze, by ciśnienie nie wpychało drobnych ziaren kawy pomiędzy płytki, czym skutecznie można zatkać przepływ. Sitko należy możliwie często i dokładnie myć, a raz na jakiś czas można je nawet przepalić nad palnikiem.
Kamień to zmora wszystkich urządzeń domowych. Tak, jak w przypadku czajników, również tutaj regularne usuwanie kamienia jest niezbędne. I jeśli chcesz dbać o swój ekspres, a przy okazji pić smaczną kawę, powinieneś czyścić go przynajmniej raz na dwa – trzy tygodnie specjalnymi proszkami do ekspresów. Jeżeli się zatyka, to nie próbuj go udrożnić na siłę – para pod ciśnieniem 15 bar może rozsadzić zatkane przewody i ekspres ulegnie zniszczeniu.

Dodaj komentarz